Jak co roku jesienią po wykopkach, dzieci z zerówki miały zorganizowany Dzień Pieczonego Ziemniaka. Przygotowania do zabaw rozpoczęły się od dostarczenia wiadra ziemniaków przez p. Józefa – dziadka Filipa. Pani Ilona – mama Michaliny, z godną siebie fantazją, od razu wyczarowywała ziemniaczane stempelki, którymi nasze pociechy z zapamiętaniem tworzyły „ Kolorowe dywaniki".
Czasie gdy dzieci tryskały twórczą ekspresją, nasz konserwator- palacz p. Józek czekał na hasło- zapalamy ognisko. Niestety, nagłe załamanie pogody nie pozwoliło na przygotowanie pieczonych kartofli. Mama Michalinki z pomocą pani kucharki rozwiązały problem piekąc je w piekarniku. Też były pyszne.
Gdy pogoda się poprawiła, nareszcie można było przeprowadzić „Pyrkowe zabawy" w terenie. P. Maria -babcia Kacperka przygotowała zadania dla dzieci. Pierwszym było poszukiwanie 40-tu bulw ukrytych wśród opadłych liści. Zadanie wymagało sokolego wzroku, szybkości i umiejętności rachowania. Bystry okazał się Kacper A. i Michalina M. Następne były rzuty na odległość, turlanie ziemniaków patykiem i sporo śmiechu... Po wspólnej zabawie, na dzieci czekały nagrody.