„Dzięcioł w drzewo stukał, dziewczę płakało...",

ten fragment starej i trochę już zapomnianej piosenki M. Rodowicz doskonale oddaje nastrój, który ogarnął naszą społeczność szkolną na widok zranionego dzięcioła zielonego, przyniesionego do szkoły przez uczniów kl. VII. O tym, że biedactwo leży przy drodze w pobliżu szkoły poinformowała nas p. M. Jasińska.

Ptaszek została troskliwie umieszczony w tekturowym pudełku, a dzięki uporowi naszej pani sekretarki i licznym telefonom do różnych instytucji udało się w końcu powiadomić o niecodziennym znalezisku lecznicę weterynaryjną w Darłowie. Po chorego ptaszka przyjechał lek. wet. p. Bojko, który poinformował nas później, że dzięciołek jest w niezłej formie i zapewne niedługo odzyska wolność. To bardzo budujące, iż dzięki łańcuszkowi ludzi dobrej woli, który tworzyli też nasi uczniowie, udało się uratować to małe, pierzaste życie.

Lidia Safader-Nędzusiak